Lektury

Jan Kochanowski Treny

Omawiając Treny ojca poezji polskiej poruszamy kwestię elegii i pieśni żałobnej.

Wskazujemy oczywiście na składowe charakterystyczne dla trenów Kochanowskiego:

  1. exordium – wyjawienie przyczyny bólu
  2. laudatio – wyliczenie zasług zmarłego
  3. comploratio – opłakiwanie
  4. consolatio – pocieszenie
  5. exhortatio – moralne pouczenie

Mówimy o schemacie retorycznym. (szczególnie 2, 3, 4). Poruszamy z uczniami trudny temat śmierci i odchodzenia a zarazem prosimy osoby chętne o napisanie laudatio, comploratio, consolatio bliskiej osoby, która odeszła. Kilka zdań. Przyjaciela rodzinny, babci, dziadka, członka rodziny bądź ulubionego zwierzaka.

Tekst nie powinien być długi. 5-10 zdań.

Omawiając cechy słownictwa Kochanowskiego i roli jaką odegrała jego twórczość dla norm stylistyczno-językowych języka polskiego skupiamy się ostatecznie na ostrożnym wprowadzaniu neologizmów przez autora. Omawiamy różnicę między neologizmem a archaizmem. Podajemy przykłady z twórczości Kochanowskiego: arcydoktor (znakomity lekarz), białogrzywy (o koniu – mający białą grzywę), białomleczny (biały jak mleko), białonogi (o koniu-mający białe pęciny), białoskrzydły (o łodzi – mająca białe żagle), bracić sie (być w bliskich kontaktach, przyjaźnić się) i tak dalej.

Prosimy uczniów, by w napisanym tekście laudacyjnym o charakterze trenu zawierającym laudatio, comploratio, consolatio zawarli po jednym neologizmie w każdej z tych trzech części. Mimo iż sam autor wprowadzał głównie archaizmy – pozostajemy przy definicji pojęcia neologizmu.

# wykonanie:

Stawiamy krzesło, na nim imitację gałązki kwiatu – może to być długopis z papierowym kwiatem lub każdy inny podłużny patyk, sztuczny kwiatek lub ołówek.

Uczeń-wykonawca siada na krześle – czyta napisany przez siebie tekst na głos. ‘Kwiatek’ leży obok krzesła.

Po przeczytaniu wstaje, bierze imitację kwiatu i zawierając całą swoją wcześniej przeczytaną wypowiedź w trzech stworzonych przez siebie neologizmach w każdej z części napisanego tekstu ( laudatio, comploratio, consolatio) wypowiada je w charakterze danej części. Potrzebujemy do wykonania tego zadania dobrze zdefiniować na czym polegają różnice pomiędzy poszczególnymi częściami.

Na przykład: uczynnoludzki, żalosiejący, kojącoduszny. Wypowiadane słowa to słowa pojawiające się wcześniej w napisanym przez ucznia tekście. Jeżeli pojawi się problem z budową neologizmów możemy ograniczyć się do najważniejszego słowa danej części zbudowanej przez uczniów wypowiedzi (laudatio, comploratio, consolatio).

Tak wypowiedziane w stylu i charakterze trzy słowa kończą się złożeniem imitacji kwiatu na cokole-nagrobku, krześle, które go udaje i powrocie na miejsce.

# wnioski:

Mimo mogących się pojawić zrozumiałych emocji skupiamy się na merytoryce i szczerości wypowiedzi. Na specjalnym charakterze takiego tekstu, nacechowanego osobistym kontekstem. Zachęcamy uczniów do szczerego zaangażowania i pokazujemy na przykładzie każdej z prób – jak szczerość wypowiedzi ma znaczenie w odbiorze tego typu tekstów.

Jan Kochanowski Pieśń XXV Czego chcesz od nas Panie

Omawiając ten utwór i twórczość Kochanowskiego poruszamy kwestię budowy wiersza

Wprowadzamy pojęcia incipitu, wiersza regularnego sylabicznego rytmu w wierszu i średniówki.

Jak wiadomo jest to wiersz sylabiczny – każdy wers składa się z 13 sylab i ma „średniówkę” po 7 sylabie. Dzięki temu utwór jest bardzo rytmiczny.

Wprowadzamy pojęcie frazy logicznej i sensu logicznego wyrazu przedśredniówkowego.

Autorzy korzystający z tej formy mieli ogromną świadomość użytego narzędzia i tego, że czytelnik będzie potrafił odczytać zapis mowy wiązanej w odpowiedni sposób, znając zasady jej tworzenia.

Na egzemplarzu pionową kreską “|” zaznaczamy z uczniami miejsce średniówki.

Korzystając ze wcześniejszych doświadczeń ćwiczeń z naszego serwisu lub wykonując je po raz pierwszy proponujemy następujące zadania:

etiuda 1:

# przygotowanie:

Siadamy w kole. Tekst z zaznaczoną w utworze średniówką przed sobą. Zadajemy pytania: Co różni mowę wiązaną od prozy? Dlaczego autor zdecydował się na taką formę? Dlaczego nie napisał tego samego tekstu prozą?

# wykonanie:

Czytamy wyraźnie na głos po kolei każdy wyraz przedśredniówkowy. Zadajemy sobie podstawowe interpretacyjne pytania dotyczące wiersza regularnego tzn.: Jakie po przeczytaniu tych wyrazów mamy w wyobraźni przed sobą kolory? Czy któreś z wyrazów się powtarzają? Czy są jeszcze inne powtarzające się artefakty (roślinność, gwiazdy, noc) ?

Następnie wspólnie odczytujemy utwór na głos w określonym, dość zwartym rytmie.

W miejscu zaznaczonej średniówki “|” wykonujemy jedno klaśnięcie (wspólne).

Na końcu każdego wersu wykonujemy dwa klaśnięcia.

Czynność powtarzamy do uzyskania rytmicznej wprawy. Rozmawiamy o rytmie w wierszu i staramy się go odnaleźć zgodnie z intencją autora.

etiuda 2:

# przygotowanie:

# rekwizyty:

  • zwykła piłka tenisowa lub inna mała piłeczka (dostępna na ogół w kioskach ruchu lub sklepach sportowych, może być też dowolny dostępny w szkole przedmiot. Na przykład gumka lub kulka z papieru)

Wstajemy, ustawiamy się w kole. Każdy uczeń ma w ręku piłeczkę lub jej zastępnik.

Mając już naczytany i w miarę ułożony utwór, który przerobiliśmy w poprzednim ćwiczeniu staramy się nie posiłkować kartką. Znajdujemy wspólny rytm wypowiedzi i w tych samych miejscach w średniówce całą grupą podrzucamy piłkę (lub inny przedmiot). Podrzucamy ją również na końcu wersu.

Znajdujemy wspólny rytm wiersza sylabicznego.

# informacja dodatkowa:

O rytmicznej budowie wiersza decydują: stała liczba sylab w wersach (w wierszu sylabicznym), stała liczba sylab wraz z jednakowym uporządkowaniem akcentów (w wierszu sylabotonicznym), stała liczba akcentów (w wierszu tonicznym), regularne występowanie średniówki, rymów.

Jan Kochanowski Psalmy: 13, 47.

Omawiając Psalmy poruszamy kwestię trudności tłumaczenia utworów na inne języki, wagi utworu jako religijnej pieśni, której zmiana intencji autora może zmienić losy świata. Takie bowiem panowało powszechne przeświadczenie o którym Kochanowski wiedział i dzięki temu do zadania tłumaczenia psalmów przyłożył się nadwyraz sumiennie i z należytym pietyzmem.

Definiujemy pojęcia przekładu i parafrazy.

Mimo iż sam Kochanowski imituje teksty starożytne – wiemy jaką mają wartość i że stanowią autonomiczną twórczość i ‘otwierają’ język polski na poezję.

Po wcześniejszym doświadczeniu ze średniówką i rytmem w twórczości Kochanowskiego. Proponujemy uczniom napisanie jednej zwrotki parafrazy Psalmu Jana Kochanowskiego. Do wyboru wykorzystanie jednego z dawnych zapożyczeń mistrza z Pieśni, Trenów lub obu przywołanych na lekcji Psalmów.

Zachowane muszą zostać: religijność i wzniosłość utworu oraz sens autora.

Można użyć jednego wyrazu Kochanowskiego – reszta powinna być stylizacją na wyrazy dawne, staropolskie, brzmiące archaicznie. Stylizacją – podobnie jak u samego Kochanowskiego sporadycznie wykorzystującego neologizmy. Tym razem cały tekst ma być stworzony z neologizmów.

Pamiętamy, że jedną z cech parafrazy jest swobodna przeróbka tekstu, rozwijająca lub modyfikująca treść oryginału, zachowująca jednak jego główny sens.

Każdy z uczniów tworzy jedną zwrotkę psalmu wychwalającego Boga.

Podobnie jak to ma miejsce w Psalmie 47 decydujemy się na formę wierszową jedenastozgłoskowca.

Ustalamy średniówkę dla każdego wersu i w kole odczytujemy swoje propozycje zachowując klaśnięcie w średniówce i dwa klaśnięcia na koniec wersu.

Oczywiście forma będzie mniej lub bardziej udana – z rymami bądź bez rymów.

Jan Brzechwa Wiersze wybrane

etiuda 1:

# przygotowanie:

Posiłkując się tekstem wiersza: Na straganie dokonujemy podziału na role.

Każdy z uczniów jest jedną postacią. Powstanie zapewne kilka grup straganowych ze względu na liczebność klas.

Korzystając z wyobraźni plastycznej dzieci przed rozpoczęciem zadania prosimy by

w kolejności dowolnej, po kolei każde z dzieci wyszło na środek i zaprezentowało charakterystyczne cechy swojego warzywa własnym ciałem. Może pojawić się onomatopeja lub dźwięk, który kojarzy się im z danym warzywem.

Natki, szczypiorki i inne elementy stworzą dzieci z własnego ciała (ręce, włosy itp).

Pozostawiamy dowolność. W tle możemy włączyć cichą rytmiczną muzykę ośmielającą do wystąpień.

Dajemy w tym zadaniu 10 minut na zastanowienie nad charakterystycznymi cechami danej postaci-warzywa. Angażujemy całe ciało – wcześniej dokonując lekkiej mobilizacji – rozgrzewki fizycznej (skłony, ruchy ramion). Podpowiadamy, że istotny również jest ruch warzywa, sposób w jaki wyobrażamy sobie, że mogłoby się poruszać, gdyby ożyło.

Wyjście przed klasę ma się składać z następujących elementów.:

  1. Ruch i cechy charakterystyczne dla postaci-warzywa.
  2. Oddanie całym sobą postaci – przy czym warto zauważyć, że jest to zadanie dla wyobraźni w związku z tym nie mają znaczenia dosłowności – uczeń korpulentny może ‘zagrać’, oddać, ‘wczuć się’ w postać szczupłej marchewki. Analogie przyczynowo-skutkowe są wręcz niewskazane. Pozwólmy uruchomić twórczą wyobraźnię uczniów. Efekty mogą zaskoczyć nas samych.
  3. Uczeń wychodzi jako warzywo przed klasę, przedstawia się imieniem i nazwiskiem poprzedzonym nazwą warzywa np.: “Dzień dobry. Nazywam się Burak Jaś Kowalski”.

Następnie opowiada krótkie dwa, trzy zdania fikcyjnie wymyślonej przygody, która (w tym przypadku) burakowi przytrafiła się w drodze do szkoły i rano jak się do niej przygotowywał.

Zdania mają być krótkie, a całe wystąpienie zajmować do 2 minut.

# wykonanie:

Po tak zarysowanym przedstawieniu postaci przystępujemy do próby odegrania całego utworu przy udziale narratora (wybieramy do tego zadania jednego z uczniów).

Pamiętajmy, by z całego ansamblu stworzyć utworzoną w rzędzie grupę stojącą w amfiladzie na wzór stanowisk na targowisku.

etiuda 2:

# przygotowanie:

Tekst wiersza Leń dzielimy między 3 uczniów i resztę klasy. Nie używamy całego tekstu a jedynie ⅔ jego zawartości.

Frazę:

“Na tapczanie siedzi leń,

Nic nie robi cały dzień.”

powtarzać będzie cała klasa natomiast 3 uczniów przepisuje na kartkę tekst każdej z kolejnych przydzielonych sobie strof.

Tworzymy koło – i chodzimy w rytm frazy tekstu Brzechwy jednocześnie zwracając uwagę młodym twórcą że jest w tym tekście również zawarty rytm z którym będziemy pracowali. Przy okazji wskazujemy, że rytm, to jedno z podstawowych narzędzi mowy wiązanej.

Grupa chodzi dookoła pierwszego “lenia”. Tekst grupy to dystych siedmiozgłoskowy.

Chodzimy w koło wyklaskując każdą głoskę wiersza grupy. Przy czym w nogach – mamy jedynie 4 kroki na całą frazę.

Schemat wygląda następująco:

  • dłonie wyklaskują 7 klasków
  • nogi w czasie tych klasków robią 4 kroki.

Zaczynamy ćwiczenie ustanawiając najpierw wspólny rytm grupy. Po kilkukrotnym bezbłędnym wykonaniu zadania przez grupę dołączamy w środek koła naszego ‘lenia’.

Najpierw jednego, następnie zamiana i tak kolejno 3 uczniów-aktorów grających lenia.

Zadanie lenia jest dość proste: odklaskuje on zgromadzonej nad nim grupie swoje argumenty. Argumenty lenia to siedmio, ośmio i dziewięcio zgłoskowe frazy zapisane przez Brzechwę.

Lenie mówiąc swoje teksty wyklaskują każdą sylabę mówionego tekstu w obronie przed zarzutami grupy.

# wnioski:

Omawiamy z uczniami różnice frazy. Zadajemy pytania dlaczego zdaniem wykonawców frazy lenia są dłuższe? Co daje taki zabieg użyty przez autora?

Czy reszta grupy nie przypomina chóru? Jaki jest jeden zasadniczy zarzut do lenia?

Czy przypadkiem, ten, który nie ma racji tłumaczy się usilnie i używa większej ilości argumentów? Dokonujemy interpretacji utworu.

etiuda 3:

# przygotowanie:

Przy użyciu tekstu utworu Kwoka proponujemy następujące działanie:

Dzielimy tekst pomiędzy narratora, Kwokę, Głos Kwoki i pojawiające się kolejno postaci.

Zabawa będzie dotyczyła uwagi i współpracy w grupie więc ważne jest skupienie na tych aspektach grupowego działania.

Teksty Kwoki wypowiadane będą nie przez samą Aktorkę-Kwokę, którą sadzamy na krześle – a przez koleżankę która kuca bądź klęka tuż za krzesłem. Stara się przy tym być zasłonięta i niewidoczna dla uzyskania lepszego efektu. Zadanie pomiędzy Kwoką a Głosem Kwoki to całkowita współpraca. Wyczuwanie intencji wykonawcy Kwoki, która nie mówi tekstu – a jedynie porusza ustami w adekwatnym czasie, kiedy padają kwestie Kwoki.

Nie wiadomo kto daje impuls do wypowiedzi. Oczywiście ona musi pojawić się jako odpowiedź w tekście – ale czas, długość, rytm mówienia zależą od ścisłej współpracy obu wykonawców.

Kwokę oczywiście może zagrać chłopiec ze swoim alter-ego głosowym w postaci kolegi lub koleżanki.

Pozostałe postaci (Osioł, Krowa, Świnia, Baran) obsadzamy kolejno wykonawcami – którzy uczestniczą w zabawie.

Dobrze byłoby, gdyby każda z postaci w kolejnym wykonaniu mogła od początku zagrać Kwokę z głosem alter-ego. Tylko Kwoka nie mówi, lecz porusza ustami i za nią mówi jej Głos zza krzesła. Reszta odwiedzających Kwokę postaci wypowiada swoje kwestie bez alterego głosowego.

Prosimy uczniów o dobranie się odpowiednimi parami.

Nieśmiałym wyznaczamy pary. Oczywiście efekty mogą nas zaskoczyć.

# wnioski:

Impuls inwencji ‘przeskakujący’ między Kwoką a Głosem Kwoki to element improwizacji trudno uchwytny w teoretyczne ramy. Jest to kwestia współpracy, poczucia partnera, swobody, dystansu oraz zabawy materiałem.

Głos obserwuje od tyłu działania Kwoki, którą zachęcamy do “grania” tej postaci, gestykulowania, poruszania ustami w sposób jasny i wyraźny tak, by dać koledze/koleżance będącej głosem wyraźny sygnał. Czasem inicjatywę przejmuje Głos – w naturalny sposób podając tekst szybciej lub wolniej – wówczas wykonawca postaci Kwoki musi się dostroić i dostosować.

Budujemy świadomość zespołowej pracy i czujności na partnera.

Możliwość komentowania Jan Kochanowski Treny została wyłączona